Zawsze mieliśmy problem z wyborem odpowiedniego miejsca na rodzinne wakacje. Mam tendencję do oceniania wszystkich propozycji pod kątem mojej pasji – nurkowania. Niestety, nie zawsze to, co jest dobre dla mnie, odpowiada reszcie rodziny. Ale kiedy świeci słońce, woda jest gorąca, a nad wodą, jak i pod nią czekają ekscytujące przygody, spełnienie pragnień całej rodziny staje się o wiele łatwiejsze.
Mój syn uśmiecha się pod maską do nurkowania, pokazuje kciuk uniesiony do góry i znów koncentruje uwagę na wujku. Po raz pierwszy jest pod wodą z butlą tlenową na plecach. Z kolei mój brat, który również po raz pierwszy zszedł pod wodę, pływa obok niego i nie ma na twarzy maski. Minęło już trochę czasu odkąd po raz ostatni pływałem w basenie z aparatem i sprzętem do nurkowania, ale kiedy członkowie rodziny robią pierwszy certyfikat nurkowy, trzeba zrobić dobre zdjęcia. Mój syn i brat zdecydowali się po raz pierwszy spróbować nurkowania i postanowili, że chcą zrobić certyfikat. Przez lata przyglądali się z boku, gdy mówiłem o nurkowaniu, z ogromnym entuzjazmem pokazywałem im filmiki i zdjęcia z moich przygód. Teraz nadeszła pora, abym to właśnie ja stanął z boku i obserwował, jak oni doświadczają życia pod wodą. Zazwyczaj nie przepadam za nurkowaniem w basenie, ale kiedy jestem z rodziną, mam inne nastawienie. Czekam z niecierpliwością, by zobaczyć, jak szybko zaczną się uczyć i opanowywać techniki, a przede wszystkim, aby przekonać się, jaką radość czerpią z tego nowego doświadczenia.
Przedstawiamy relację z rodzinnego wyjazdu do malowniczej Akaby. Dwie pary, każda z małym dzieckiem, a z całej szóstki tylko jedna osoba nurkuje.
Czy dzieciaki i dorośli poradzą sobie z tym tematem?
Czytaj w numerze 11 Magazynu Nurki.pl - kliknij tutaj!